Ajax Amsterdam - NEC Nijmehen
Stolica Holandii Amsterdam jest miejscem destynacji wielu turystów z całego świata, którzy przyjeżdżają podziwiać uroki tego pięknego miejsca. Jedni odwiedzają słynne na cały świat muzeum Van Gogha czy Rijksmuzeum, inni kierują swoje kroki do wytwórni Heinekena czy Bolsa, następnym podobają się liczne kanały przecinające miasto, które jest położone poniżej morza. Następna grupa turystów odwiedza liczne w tym mieście coffe shopy, z których później udają się na dzielnice, która nazywa się Red Light District i jest rozświetlona na czerwono do białego rana. Ostatnia grupa odwiedzających te piękne miasto udaje się na południową część Amsterdamu, gdzie jest zlokalizowany obiekt noszący nazwę ArenA, czyli stadion, na którym rozgrywa swoje mecze drużyna Ajaxu Amsterdam. Moja osoba także zalicza się do tej grupy turystów, więc po znalezieniu odpowiedniego połączenia Bristol – Amsterdam liniami Easy Jet zabrałem się za zbieranie informacji o klubie i sposobie zakupu biletów na mecz.
Okazało się, że kupno wejściówek na spotkanie Ajaxu to nie jest taka łatwa sprawa jak mogłoby się wydawać. Po pierwsze stadion prawie zawsze jest wypełniony niemal w całości i na nabycie biletu przed meczem nie ma szans, chyba, że ma się szczęście i uda się dostać go od konika płacąc dwa razy więcej niż cena nominalna. W przypadku dostępności biletu w kasie dochodzi problem z kartą członkowska, bez której nie ma żadnej możliwości kupna wejściówki. Kartę członkowską klubu z ArenA można dostać jedynie po odpowiedniej wpłacie i podaniu dowodu zamieszkiwania na terenie Holandii. Czyli taka opcja w moim przypadku odpadała. Jednak, jak to mówi przysłowie dla chcącego nic trudnego, spróbowałem opcji kupna przez jedną z firm pośredniczących w ofertach kupna wejściówek na różne wydarzenia sportowe. Tą firmą okazało się Seatwave, które miało w ofercie bilety na mecz Ajax Amsterdam – NEC Nijmehen. Cena łącznie z przesyłka i ubezpieczeniem wyniosła 35 funtów i po okresie kilku dni od złożenia zamówienia mogłem się cieszyć z nowych kart wstępu na mecz.
W końcu nadszedł dzień wylotu z Bristolu, nie zasmucił mnie także fakt lekkiego opóźnienia lotu z powodu śnieżycy o jedyne 3 godziny, które spędziłem pożytecznie w lotniskowym barze. Po wylądowaniu na jednym z największych lotnisk świata Shiphol udałem się razem z moja ekipą(Jacek, Łukasz i Marcin) do hotelu, usytuowanego w centrum miasta. Czekał tam na nas Rafał (Rafał on Tour), który przyjechał pociągiem z Warszawy. Następnego dnia miał się odbyć mecz, zaplanowany na godzinę 18.30, jednak warunki atmosferyczne jakie zastaliśmy w Amsterdamie stawiały pod znakiem zapytania możliwość rozegrania sobotniego spotkania. Jednak zapomniałem, że obiekt Ajaxu jest jednym z najnowocześniejszych na świecie i posiada rozsuwany dach, więc nawet duże opady białego puchu nie mogły pokrzyżować nam planów.
Po porannym zwiedzeniu najważniejszych punków w mieście powoli zbliżał się czas meczu, na który udaliśmy się jedyną linią metra na stację Bijlmer, która jest położona naprzeciwko obiektu piłkarskiego i po kilku minutach marszu dotarliśmy do miejsca naszej wycieczki. Po przejściu odpowiednich bramek weszliśmy na stadion i zajęliśmy miejsca w drugim rzędzie od boiska, co pozwalało nam bardzo dobrze śledzić przebieg spotkania. Na stadion zameldowaliśmy się 45 minut przed pierwszym gwizdkiem, więc mogliśmy podziwiać jeden z najnowocześniejszych stadionów na świecie. Na obu telebimach mogliśmy oglądać powtórki wcześniejszych meczów czy wywiady z zawodnikami gospodarzy.
W końcu sędzia odgwizdał początek spotkania i mogliśmy podziwiać grę klubu, który w większości gra swoimi wychowankami, wywodzącymi się z jednej z najlepszych szkółek piłkarskich na świecie. Spotkanie na początku przebiegało w dość szybkim tempie, każda z drużyna starała się wyjść na prowadzenie i w końcu to gospodarze strzelili, jako pierwsi bramkę za sprawą Mido w 75 minucie, jednak długo nie cieszyli się kibice Ajaxu z prowadzenia bo już 3 minuty później wyrównał Nuytnick. Do końca spotkania to goście przeważali, jednak spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym, za co niezadowoleni kibice odwdzięczyli się wygwizdaniem swoich pupili, zaś następnego dnia trener Ajaxu Martin Jol został zwolniony i na jego miejsce nowym prowadzącym został były reprezentant Holandii Franck De Boer. Moja ekipa mimo niesprzyjających warunków pogodowych była zadowolona z możliwości obejrzenia widowiska na nowoczesnym stadionie, pomimo wyniku remisowego. Po spotkaniu udaliśmy się do centrum miasta w celu dalszego zwiedzania miasta.
Wyjazd na taki mecz pozwolił mi na zobaczenie jednego z najnowocześniejszych stadionów na świecie a także zapoznać się z atmosferą panującą podczas meczu w Holandii. Kibice holenderscy słynący kiedyś z ognistego temperamentu zachowywali się kulturalnie, w sposób cywilizowany dopingując swoją drużynę. Obyło się bez awantur czy bijatyk, jedynie gwizdami wyrazili swoją dezaprobatę dla poczynań swojej ulubionej drużyny. Jednym minusem tego wyjazdu było moje przeziębienie, które złapałem chodząc w letnich butach po Amsterdamie przy intensywnie padającym śniegu, jednak to nie zmieniło mojej oceny tego wyjazdu na najwyższą.