wielkifutbol - Singapur
  Piłka nożna - wstęp
  => Estadio Santiago Bernabeu
  => Camp Nou
  => San Siro
  => Stamford Bridge
  => Craven Cottage
  => Old Trafford
  => Stadion Narodowy
  => Amsterdam ArenA
  => Gent - Lokeren
  => Singapur
  => Bristol City - Ajax
  => Stade de France
  => Signal Iduna Park
  => Wembley
  => Anglia-Polska 2013
  => Taca de Portugal
  => Superpuchar Europy 2014
  => Liga walijska
  => Liga maltańska
  => Emirates Stadium
  => Bristol Rovers
  => Purnell Sport
  => Stadion Wojska Polskiego
  => Anfield Road
  => Old Trafford 2
  => Sheffield FC - najstarszy klub
  => Madera
  Żużel
  Tenis
  Wimbledon 2014
  Wimbledon 2015
  Diamond League
  Historia Startu Pawłów
  Zakłady bukmacherskie
  Moje publikacje
  Kontakt
  Bohemians 1905 Praga
  Chile - Argentyna

 

Singapur Under-19 - Johor Bahru

Pozwolę podzielić się moją krótką relacją ze spotkania piłkarskiego z dość egzotycznego miejsca jakim jest Singapur. Dotychczas wszystkie mecze miałem okazję śledzić na kontynencie europejskim, jednak kierując się chęcią ucieczki z zimnej Europy zawitałem na kontynent azjatycki, dokładnie na południowy cypel Półwyspu Malajskiego.



Mając tydzień urlopu plan zwiedzania miałem bardzo napięty, tym bardziej, że jeden dzień był poświęcony wypadowi do Kuala Lumpur. Oczywiście nie mogłem sobie nie pozwolić obejrzeć spotkania piłkarskiego, jednak moje nadzieje na mecz Ligi Singapurskiej spełzły na niczym, gdyż liga miała przerwę (być może zimową, lecz patrząc na temperaturę ponad 30 stopni zimowa była tylko z nazwy...). Jednak dla chcącego nic trudnego i okazja do obejrzenia meczu piłkarskiego nadarzyła się dość szybko. Akurat obok mojego hotelu znajdował się stadion, na którym rozgrywała swoje mecze reprezentacja narodowa i drużyna ligowa Lions. 

Opuszczając stację metra Lavender od razu moim oczom ukazał się znajomy blask reflektorów oświetlających piłkarską murawę. Nie muszę mówić, że wszystkie dalsze plany związane z nocnym zwiedzaniem Singapuru zostały zepchnięte na plan poboczny i swoje pierwsze kroki skierowałem  na stadion. Jednak okazało się, że wejścia na trybuny były zamknięte, tylko drzwi prowadzące do części biurowej było otwarte, więc nie tracąc czasu udałem  się wraz z moim znajomym do środka. Nie spotkaliśmy żadnego ochroniarza czy służb porządkowych i weszliśmy przez główne wejście na murawę prosto do zawodników znajdujących się przy ławkach rezerwowych. Dwóch Europejczyków na stadionie wypełnionym tylko przez Azjatów widocznie nie wzbudziło większego zainteresowania miejscowych i bez problemów przeskoczyliśmy ogrodzenie, zasiadając wygodnie na trybunach. Być może także zostałem wzięty na wizytatora z ramienia UEFA, z racji mojej koszulki z logiem Europejskiej Federacji Futbolu


 

Meczem, który miałem okazję obserwować, było towarzyskie spotkanie reprezentacji Singapuru do lat 19 z reprezentacją malezyjskiego miasta Johor Bahru. Mecz wzbudził średnie zainteresowanie wśród miejscowych kibiców , którzy w liczbie 70-80 osób zasiedli na jednej części trybun. Mecz w początkowej fazie toczył się w dość szybkim tempie, pomimo panującej dość  wysokiej temperatury wynoszącej 30 stopni. Drużyną przeważającą była ekipa gospodarzy jednak to goście z Malezji strzelili gola jako pierwsi, zaś pod koniec pierwszej połowy obrońca Singapuru został ukarany czerwoną kartką za uderzenie rywala. W miarę upływającego czasu mecz przeistoczył się w kopaninę, przypominającą rywalizację w naszej trzeciej czy czwartej lidze, czego skutkiem była coraz ostrzejsza gra piłkarzy.


 

 

Patrząc na piłkę nożną w Singapurze to jak na małe państewko posiada własną ligę a reprezentacja nie zajmuje ostatniego miejsca w rankingu FIFA tylko lokuje się na 163 miejscu, co jak na 5 milionowy kraj jest pozytywnym wynikiem. Działy sportowe w miejscowych dziennikach także poświęcają najwięcej miejsca futbolowi azjatyckiemu i europejskiemu, który jest transmitowany w większości pubów w centrum.  

Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzający (5 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja